sobota, 6 kwietnia 2013



                                 "Jeszcze się kiedyś rozsmucę, 
                         jeszcze do Ciebie powrócę,
                                      Chrystusie..."

     Tymi słowami piosenki wczoraj rozpoczęło się przedstawienie, które przygotował młody ksiądz z mojej parafii wraz z młodzieżą gimnazjalną. Potem była piękna piosenka Dżemu "Kołysanka",  która daje wiele do myślenia. 
    Głównym wątkiem spektaklu była śmierć młodej dziewczyny Marysi, która przedawkowała narkotyki. Ojciec dziewczyny  z rozpaczy wylądował w szpitalu pod kroplówką. Ledwie żywy chodził z tą kroplówką i kłócił się z Bogiem - "Dlaczego Boże zabrałeś mi jedyne dziecko..." Po jakimś czasie ojciec usłyszał odpowiedź od Boga. Odpowiedź zadowalającą, która pozwoliła mu zrozumieć sens śmierci. Na końcu wyniesiono trumnę z młodą dziewczyną. Po chwili wyszła z tej trumny i powiedziała z wielkim żalem do swoich "przyjaciół" - "A obiecaliście,że będzie tak fajnie jak to wezmę i co mam z tego..." Położyła się do trumny i przykryto ją wiekiem na wieki. 
      Wzruszyło mnie do głębi to przedstawienie. Wieczorem długo nie mogłam dojść do siebie, zasnąć nie mogłam też. Dało dużo do myślenia. Chyba też dlatego, że widziałam w tej trumnie twarz kogoś mi bardzo bliskiego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz